Cześć, to znowu ja, ANN <lol> Jako, że nic się nie dzieje, Karcia poszła spać już godzinę temu, a ja zamiast odsypiać moje niewyspanie - siedzę tu i nadrabiam zaległości na blogasku. Wiecie, gruntowne porządki. Jednak przez trzy tygodnie nazbierało się trochę kurzu i pajęczyn. Jeszcze muszę podłogi pozmywać, dywany wytrzepać i okna pomyć. O, od razu może jeszcze firany wypiorę! Ale to będzie czysta przyjemność, ponieważ pomoże mi w tym cudowna postać mężczyzny o cudownych włosach, które mogłabym dotykać bez końca nazwiskiem Bierk (jak się niedawno dowiedziałam!), czyli SEBASTIAN BACH! Jednak możliwość noszenia nazwiska Bach była o wiele lepszą perspektywą niż perspektywa śmierci z mniej szałowym nazwiskiem Bierk.
Ale do rzeczy: dzisiaj wynalazłam tą piosenkę i mnie zauroczyła. Nie wiem do końca czy zauroczyła mnie bardziej piosenka czy wokalista... Mówiłam już, że ma on świetne włosy? Nie, nie mówiłam. Mówiłam tylko, że cudowne. Więc jeszcze kilka epitetów do końca notki mam w rękawie, więc będę rzucać jak mi się przypomni.
Piosenka, którą chcę się z wami dzisiaj podzielić nosi tytuł "Youth Gone Wild", czyli "Zdziczała młodzież". Mocne brzmienie, prawdziwy tekst no i piękne włosy Bach'a <lol>. Zobaczcie sami:
źródło: youtube.com
"Since I was born they couldn't hold me down / Odkąd mnie urodzono nie mogli utrzymać mnie w ryzach,
Another misfit kid, another burned-out town / kolejne niepasujące dziecko, kolejne wypalone miasto.
Never played by the rules I never really cared / Nigdy nie grałem zgodnie z zasadami, nigdy o nic nie dbałem
My nasty reputation takes me everywhere" / Moja paskudna reputacja zabiera mnie wszędzie.
Cały Bach. Dosłownie jak się na niego spojrzy to widać, że śpiewa z autopsji. Ale jak to dziś z Karcią stwierdziłyśmy, on pewnie jest przemiłym gościem. Nie, że tam chcesz autograf, a on przejdzie bokiem (i to nie przytyk do Axl'a) i nawet nie zauważy, tylko da już ten autograf, nawet dla całej rodziny i jeszcze spyta się czy wszyscy w domu zdrowi.
Mam nadzieję, że obserwujcie Bach'a na kliposzu <grozi palcem>, bo tu są naprawdę dobre momenty! 0:27 - wkurzony wzrok, 0:38 - włosy, 0:41 WŁOOOSY. Ja wiem, ja wiem. Mam fetysz z tymi włosami, ale tylko względem tego dżentelmena.
"They call us problem child / Nazywają nas dziećmi-problemami
We spend our lives on trial / Spędzamy nasze życie na rozprawach sądowych
We walk an endless mile / Przemierzamy niekończące się mile
We are the youth gone wild" / Jesteśmy młodzieżą, która stała się dzika
PRAGNĘ ZWRÓCIĆ UWAGĘ NA EPICKI MOMENT 0:58 - Bach, jego włosy,jego ruchy do rytmu i dobre brzmienie. Oh mother!, jak to mówi znany wszystkim Ricz Forester, znany też w niektórych kręgach jako drewniak.
1:28 - Oh father! Widzicie ten palec? Coś w stylu: "Jesteś moja i tu jest twoje miejsce!". I ta sama sytuacja, dokładnie ten sam motyw powtarza się w momencie 2:00. Jednym słowem padłam. Czyżby to słodkie Bachątko było takie ARGH? Sebastiaaaanie, podaj mi grzebienia. Będę czesać. :D
I epickie zakończenie. Można powiedzieć, że Bach wyszedł na klipie z twarzą. I to z jaką! 3:19. Z piękną twarzą, piękną gębą. Oj tak. Zdecydowanie.
Ja wiem, trzeba się zachwycać Bachem, żeby zrozumieć moje zajaranie jego włosami, bo ludzie, którym on wisi spojrzą na mnie z miną -.^ WTF! i będzie tylko "O czym ona do ch*ja pier*oli!". A ja jestem przykładem obalania stereotypów, bo zazwyczaj faceci w długich włosach mi się nie podobali (nie licząc John'a Bongjovi, ale jak ostatnio stwierdziłam: jednak z Bachem nie ma szans), a teraz proszę bardzo. Dziewczyna zakochana w Nick'u Carterze chce czesać włosy Bachowi. Totalna skrajność.
Ale Bach to nie tylko olśniewające włosy. Facet ma naprawdę niesamowicie wysoką skalę głosu, miażdży swoim wyciąganiem dźwięków! Jak próbuję razem z nim to w połowie wysiadam, a on jeszcze dalej bawi sie głosem, co chwila mogąc zmieniać wysokość. Grzechem byłoby nie dać wam namiarów na jego "I remember you", a dokładnie końcowy popis umiejętności wokalnych (4:30)
źródło: youtube.com
Z resztą nawet teraz, jako 43-latek całkiem dobrze radzi sobie ze swoim głosem, co możecie zobaczyć na filmiku poniżej. Weźmy pod uwagę to, że jako były wokalista rockowej grupy był do czegoś zobowiązany przez lata: alkohol, alkohol i alkohol, co jednak niszczy struny głosowe.
źródło: youtube.com
P.S. Nie zwracajmy uwagi na Stalowego (1:36), który po prostu zniszczył epicki wers "Chciałbym żyć dla twojego uśmiechu i umrzeć za pocałunek".
Ann
Zeszłam. No tu po prostu zeszłam. Ty naprawdę wczoraj miałaś kolosalną wenę do tych notek, ale szczerze mówiąc tzn. pisząc - ja mam ją dziś, bo na VH1 leciały takie perełki, że ah, pani Alu, jak mnie te utwory potrafiły chwyyyciiić za kolankooo... Ale do rzeczy: Bach jest wszem i wobec uznawany w kręgach moich i Kiedro za niejako ideał, myślę że Kiedro się zgodzi. Chociaż ciężko za takim długowłosym rockowcem z klasą nadążyć. Ale osobą jest cholernie pozytywną, a jakim jest wokalistą... A najlepsze, że także gwiazdy rocka prosze Panstwa robią sobie rozgrzewki typu do - re - mi, bo Bachątko właśnie tak robiło na pewnym filmiku na YT. P.S. i znowu ze smiechu odpadła mi rzęsa.
OdpowiedzUsuńKarcia
P.S. nr 2: zapomniałam dodać: Michael ze Stalowej: to niestety czy stety specyficzny gość, co zrobił to zrobił, w końcu ludzie robią obcym żonom dużo gorsze rzeczy, prawda panie Karolu? A wczoraj jeszcze na Kwejku jakaś fama (chyba że to ja źle zrozumiałam) że Stalowa miała być w Polsce w okresie jesiennym i co????Zrymujcie sobie...
OdpowiedzUsuńKarcia
Tylko szkoda tych pięknych włosów...Wisze ,że trudno Ci oderwać od niego wzrok:))) oj mi tez.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
włosy nadal ma świetne jak na swój wiek i możemy być pewne, że nigdy ich nie zetnie :) dziękujemy za komentarze:) również pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuń