środa, 6 lipca 2011

Ocena: album Backstreet Boys - "Backstreet's Back"

                                          źródło: http://dw.tagoo.ru/pedia/music/742/cover/5338/norm_front_6435.jpeg



A: Nadszedł czas na ocenę drugiego krążka Backstreet Boys zatytułowanego "Backstreet’s Back", wydanego w 1997 roku.
Chłopcy wypuścili dwa albumy – jeden dla Europy, drugi dla USA (na którym umieścili (obok kilku nowych utworów) swoje przeboje z płyty „Backstreet Boys”, jakimi wcześniej rynek muzyczny w ich rodzinnym kraju nie był zainteresowany). Biorąc pod uwagę fakt, że to wersja europejska posiada zbiór wszystkich debiutanckich piosenek - to właśnie tę będziemy dziś z Karcią dokładnie analizować. Kryteria oceny podałyśmy w poprzedniej notce.
K: "Everybody (Backstreet's Back)" -
****

Klasyczny przykład hitu BSB: kawał dobrej melodii, chwytliwy refren oraz te wspaniałe głosy. Chłopcy zawsze udowadniali, że nawet w piosenkach "imprezowych" można popisać się wokalnym kunsztem. "Oh my God, we're back again" - gdy A.J. śpiewa, człowiek ma ochotę odwrócić się do telewizora lub ekranu komputera i zapytać: "GDZIE!". Podobnie jak z "'cause we've got it goin' on again" - przypominam sobie wtedy katany z 1995 r. i śpiewa się to z dumą! Nie poddali się, wrócili i są rewelacyjni. Wspaniałe "rock your body right" B-Rok'a pod koniec utworu. Odejmuję jedną gwiazdkę, bo piosenka może się szybko znudzić. "As long as there'll be music we'll be coming back again..." - mamy nadzieję!
A: "Everybody (Backstreet's Back)" - *****

Myślę, że już pierwsze słowa utworu oddają nam przesłanie płyty i jej tytułu : "Backstreet's back, alright!" - i chce się słuchać ich dalej. A dalej, jak już wspomniała Karcia, pojawia się  A.J. ze swym epickim "Oh my God, we're back again!". Jak słyszę te słowa, aż chce mi się skakać z dezodorantem w ręku w roli mikrofonu. Głos A.J.a jak najbardzieeeej tu pasuje! (nie tak jak mój, no ale mówi się trudno i śpiewa się dalej). Za każdym razem, gdy zaczyna się refren, widzę jak tańczą tę świetną choreografię (swoją drogą od paru ładnych miesięcy zabieram się do jej nauczenia!). Daję pięć gwiazdek, bo utwór się chłopakom jak najbardziej udał!
A: "As Long As You Love Me" - ***
Określę to tak: lubię tę piosenkę, ale za każdym razem, gdy ją słyszę - przełączam na inną. Po prostu mi się znudziła. Choć refren zawsze będzie mi się kojarzył z naszą prezentacją na WOK, podczas której przedstawiałyśmy Backstreetów. Więc sentyment jest, jak najbardziej. Chłopcy na pewno chcieli być romantyczni w słowach "I don't care who you are, where you're from, what you did - as long as you love me". Ciekawe tylko, czy gdyby ich wybranka okazała się seryjnym mordercą z trzema dożywotnimi wyrokami nie zmieniliby swoich przekonań i nadal śpiewali jej do snu.
K: "As Long As You Love Me" - ****

Znowu - odejmuję jedną gwiazdkę, bo jestem osłuchana z tą piosenką i często wydaje się być ona monotonna. Ale jeśli zrobić sobie od niej przerwę, a potem wysłuchać, to zastanawiam się: dlaczego, oh dlaczego zostawiłam "As Long..." na pastwę losu! Ten utwór wprowadził mnie w magiczny, pastelowy i brokatowy świat BSB. Tekst standardowy - ja cię kocham, bo ty mnie kochasz i jestem dzięki temu szczęśliwy, bo ty mnie kochasz, a ja ciebie i jest cudownie, latają motylki. "As Long..." jest infantylne i naiwne, ale dzięki temu ma w sobie tak wiele uroku, że nie sposób jej znienawidzić.
K: "All I Have To Give" - ****

Jak słucham tej piosenki od razu staje mi przed oczami Nick w koszuli koloru Oceanu Spokojnego i w grzybku koloru łanów zboża i pożółkłego sufitu. Utwór jest bardzo dobry, niezła, chwytliwa melodia, z kolei tekst traktuje o tym, że chłopcy nie mogą patrzeć jak się dziewczyna męczy z jakimś typem i oczywiście chętnie zajęliby jego miejsce. Wspaniały głos A.J.a: "my love is aaaaaaaaaaaaaaaall" oraz " I don't think that I can live without you", rewelacyjny Brian... No i pan Richardson: "and I will give it to you-ou" - wyskoczył z tą linijką jak Filip z konopii... No, ale skoro siedział w konopiach, to chyba wiadomo dlaczego.
A: "All I Have To Give" - *****

Uwielbiam tę piosenkę! Jak słyszę jej pierwsze dźwięki, a zaraz potem głos Nick'a - padam... Cudowne jest to, że każdy ma tutaj swoją rolę i każdy zachwyca śpiewem (swoją drogą nie wiem, czy wers Kevina "and I will give it to you" można nazwać rolą). No i refren, czyli "but my love is all I have to give" - czy nie tego właśnie potrzebujemy? Nie musi nam dawać prezentów, obsypywać kwiatami i przepuszczać nas nawet w drzwiach obrotowych - ważne, że kocha. Ponadto wstawka ze słowami "you-you-you" (której nie potrafimy, niestety, w dalszym ciągu rozkminić i chyba w tym momencie zdajemy sobie sprawę, że do śpiewu potrzebny jest talent) jest rewelacyjna.
A: "That's The Way I Like It" - ***

Daję trzy gwiazdki, bo uważam, że przyjemnie się jej słucha. Może tekst nie jest powalający, ale wers Nick'a "somebody told me that you're not my kind, so have I lost my mind?" spodobał mi się. Za to fragment, który przydzielili Brianowi zaczynający się  "oh mystery lady" przechodzący przez "you're dangerous so baby" jakoś zupełnie do niego nie pasuje! Wiecie, on musi mieć coś typu "pójdę za tobą do nieba", "jesteś moim niebem", "kocham tylko ciebie" i takie różne tym podobne. Dodam jeszcze, że po raz kolejny na płycie, pasuje mi głos A.J.a. On ma świetny wokal, o tak. Szczególnie do utworów tego typu.
K: "That's The Way I Like It" - **

Podkład brzmi trochę jak początek "Everybody". I znowu: chłopcy wpadli w wir jednego zdania i nie mogą ucieć z błędnego koła: "that's the way I like it" - dobra, rozumiem! Nie ma się czym zachwycać... "Przybyłam, usłyszałam, znudziłam się" - parafraza cytatu Sokolego Oka z serialu "M*A*S*H", który z kolei był parafrazą cytatu Juliusza Cezara z serialu... A nie, bo on nie z serialu. Bardziej z senatu. Chociaż wiemy jak się skończyła jego ostatnia wizyta... Wracając do tematu: Nie daję jednej gwiazdki, bo piosenka nie jest jakąś kompletną klapą. Bardziej częściową.
K: "10,000 promises" - **

Ta ballada niestety nie dorównuje najlepszym "romansidłom" zespołu. Szczególnie, jeśli słyszy się tutaj walnięty tekst: "now I see you're just somebody who waste all my time and money" - tak, oczywiście w piosence o miłości śpiewajmy o pieniądzach. Może po prostu wyrzuciła je w błoto, nie wiem, kupiła zamiast szamponu Garnier'a Schaumę, która okazała się być nieekonomiczna, bo ciężko się pieniła. Melodia męczy strasznie, gdy jej słucham proszę autorów, żeby byli tak wspaniałomyślni i nie rozciągali jej do rozmiarów pięciu minut. A co byłoby, gdyby postanowili zrobić z tego jakiś patetyczny gniot dali jakieś trąbki, smyczki... O przepraszam, smyczki tu są. Więc... Dwie gwiazdki.
A: "10,000 promises" - **

No i mamy pierwszą balladę, ale stwierdzam, że mają w swym dorobku lepsze. Melodia niczym nie zachwyca, jest przewidywalna, tym samym możę się znudzić w połowie piosenki. Podoba mi się jak zaczynaja refren słowami "what abo-o-out your", ale dalej piosenka nadal wije się jak wąż. Oczywiście, na pewno przyjemnie się jej słucha podczas wielkiego emocjonalnego doła, gdy ktoś chce się w spokoju wypłakać do poduszki. Dałam dwie gwiazdki, bo nie skreślam jej całkowicie, słychać w głosach chłopców rozczarowanie i smutek jakie niesie ze sobą tematyka piosenki i to wychodzi na plus.
K: Co do wicia się jak wąż - mogli przynajmniej zrobić piosenkę na podobieństwo węża w telefonach komórkowych - ten to przynajmniej się rozciągał - a tutaj cały czas jest ten sam - sflaczały.
A: "Like A Child" - ***

Następna ballada po skończonej balladzie. Lecz ta jest o nieco lepsza od poprzedniej. Jednak ponownie czuję ten sam problem: trochę mnie męczy melodia. Ale tutaj przynajmniej się coś dzieje - gdzieś tam Brian wyciągnie, później A.J. trochę dociągnie i wychodzi nieźle. "Baby you could help me wipe these tears from my eyes" brzmi naprawdę dobrze zaśpiewane głosem Brian'a. I na szczęście nie dał sobie wcisnąć jakiegoś "mystery lady".
K: "Like A Child" - *****

Gdybym mogła tej piosence wykuć pomnik - zrobiłabym to; zadekowałabym się w piwnicy, granit czy marmur, dłuto i kucie. Ale niestety, nijak nie uchwyciłabym jej wyjątkowości i aury. Tutaj czuć niesamowity klimat. "If I could right the wrongs that made you cry" - w tych słowach czuć szczerego faceta, który przeprasza, błaga... "Girl don't stop" i ciach - na "stop" silny akcent, a dalej już słowa powoli wypuszczane... Utwór ma w sobie coś z Boyz II Men. Całkowicie wyjątkowa piosenka. Nie wlecze się jak śluz za ślimakiem, ale rozwija się z każdą minutą: najpierw delikatnie, potem A.J. wyzwala swoją energię (a jak wiemy ma jej wiele). Pojawia się też gitara. Absolutnie genialny utwór.
K: "Hey Mr D.J." - *

Kiedy się okazało, co mam oceniać, napisałam do Ann: "O matko, ten gniot". Bo inaczej nie potrafię określić tej piosenki! O co tu w ogóle chodzi! W tle jakieś dziwne dźwięki: pim, pim, pim, które brzmią jakby ktoś grał w Pegazusa - i tak cały czas... Tekst: "music in your eyes" - pod jakimś względem to jest niezłe, ale tylko pod względem konieczności doszukania się tutaj czegoś porządnego. Ktoś, kto popełnił ten utwór... Po prostu go nie pozdrawiam.
A: "Hey, Mr. D.J." - *

Słucham tej piosenki i sprawdzam czy Backstreet Boys naprawdę mogli stworzyć coś TAKIEGO! Ale po chwili słyszę głos A.J.a i już w to wierzę... niestety. Piosenka o niczym. A, przepraszam, właściwie tylko o jednym. Co chwilę jakieś "ooh" do dziwnej melodii, a później jeszcze "Make it (make it) last (last, so long)". Jednym słowem - dramat.
A: "Set Adrift On Memory Bliss" - *

Piosenka bez wyrazu, jakoś do mnie nie przemawia. Cały czas na dziwnych bitach w połączeniu z chórkiem "Dum, dah, la la la" . Później Brian prezentuje nam swoje możliwości wokalne, ale nawet to nie jest w stanie polepszyć jakości tego utworu. Przesłuchałam go dwa razy i jestem pewna, że więcej się o to nie pokuszę. To nie moje klimaty.
K: "Set Adrift On Memory Bliss" - **

Jak się okazuje, jest to cover P.M. Dawn, którzy użyli fragmentu z piosenki Spandau Ballet - "True". I właśnie to zauważyłam słuchając "Set Adrift..." . Prawdę mówiąc: lepiej przesłuchać "True" niż jego fragmentu, wykorzystanego niezbyt umiejętnie. Pojawia się tutaj jeden plus: rewelacyjny głos Brian'a.
K: "That's What She Said" - ****

Ta piosenka jest genialna w swej prostocie - główny instrument to gitara. Dobry tekst: "When you really really love someone, am I right when I said that you want them near?" - yes, Brian, you are right. Tutaj B-Rok ma monopol na rację, bo to jego utwór. Świetnie koi skołatane serce, poszarpane nerwy, pewnie na krwotok z nosa też jest dobra. Piosenka szalenie przyjemna w odbiorze.
A: "That's What She Said" - ****

Nadszedł czas na piosenkę napisaną przez samego Brian'a. Utwór jest bardzo lekki i przyjemny dla ucha, tym bardziej w kontakcie z delikatnym głosem Bri... O,tak. Ale dziękujemy reszcie chłopaków za odgrywanie roli drugoplanowej w postaci chórków - nie bójcie się, ciocia Ann o was nie zapomniała. Tą piosenką też umilałyśmy sobie z Karcią długie przerwy, a ostatnio nawet znalazłam mój rękopis jej tekstu napisany na jakiejś lekcji, haha. Naprawdę, bardzo przyjemnie się jej słucha i śpiewa razem z B - Rokiem.
K: Znalazłaś ten tekst? Aż mi się przypomniała środa albo czwartek i parapet przed "16"... Ale po lekcji ekonomiki była religia, czyli to była środa.
A: "If You Want It To Be A Good Girl" - **

Ta piosenka w sumie mogłaby nosic tytuł "Dobre rady pięciu nastolatków". "If you want it to be good girl, get yourself a bad boy" - a czemu nie odwrotnie? Pewnie uważają się za takich bardzo "bad". I oczywiście słychać tu głównie głos Nick'a, no nie. Carter! Proszę sie ogarnąć i do domu książki przeglądać! Najlepiej razem ze mną! A nie mi tu jakieś "gorące linie" otwierasz. Piosenkę można przesłuchać kilka razy, ale to chyba wszystko.
K: "If You Want It To Be A Good Girl" - **

Początek dobry... Chodzi mi o pierwsze dziewięć słów, żeby ktoś nie pomyślał przypadkiem, że może pierwsza minuta świetna, a dopiero potem lipa. Lipa to jest przez bite 4 minuty 59 sekund minus czas na wyśpiewanie dziewięciu słów. Podobnie jak Ann, nie rozumiem o co chodzi z tym "get yourself a bad boy", bo raczej nie chodzi o BSB. O a na koniec przy cichnącej melodii - śmiech "ha ha" Nickiego Si. Bardzo śmieszne Nick, bardzo śmieszna, słaba piosenka.
K: "If I Don't Have You" - ****

Ostatni utwór na albumie i trzeba przyznać, że chłopcy żegnają się z nami we wspaniałym stylu. Elegancko, w krawacie, marynarce i spodniach w kant. Ta piosenka rozsiewa czar. Główne role grają: Alexander James McLean - on potrafił rozmiękczyć lepiej niż niejeden płyn do płukania, Nickolas Carter - trzeba przyznać, że ma kawał głosu oraz kawał grzyba z włosów (wybacz Ann), Brian Littrell - wystarczy napisać: "if I don't have youuuuu". Bardzo dobra pościelówa.
A: "If I Don't Have You" - ****

Karcia- wg ciebie pewnie brakuje im jeszcze dywanu (w nawiązaniu do koncertu A Night Out With The Backstreet Boys). To jest dobra piosenka. Świetny tekst, bynajmniej nie przesadzony; opowiada o zwyczajnych uczuciach faceta, którego zostawiła dziewczyna. Gdy A.J. śpiewa "'cause since you've been gone everything's gone hurt and wrong , I wish you were here, holding me near" ma się ochotę do niego podbiec i mocno przytulić. Co do Nick'a - nareszcie nie śpiewa czegoś w stylu "oh, jaki jestem fajny i sexy", a jego kwestia "bring your sweet love back to me" połączona z chórkiem wypada świetnie. Refren jest równie dobry, głos Brian'a wyznający "I'm a star with no light, a day with no night, If I don't have you" sprawia, że można mu uwierzyć.
A: Ocena płyty Backstreet's Back - ***

Przeciętna płyta. Znajduje się na niej kilka naprawdę dobrych kawałków, ale niestety zdarzają się też kompletne pomyłki. Moim zdaniem jest tutaj niezła mieszanka, która nie wszystkim pewnie wyszłaby na zdrowie. Pamiętajmy jednak, że BSB są jeszcze młodzi a wielkie czasy i równie wielkie hity dopiero przed nimi.


Ze względu na to, że mam w sobie jakieś niewyjaśnione pokłady energii (chyba zbytnio się skumulowała poprzez słuchanie tych wszystkich ballad) proponuję przesłuchać razem ze mną EVERYBODY! Nie zapomnijcie tylko dezodorantu i jedziemy!

http://artina.wrzuta.pl/audio/3Qu8yOwYPom/backstreet_boys_-_everybody

K: Ocena płyty "Backstreet's Back" - ***
Wydawałoby się, że płyta genialna, bo jest "Everybody", jest i "As Long...". Jednak nadal czegoś chłopcom brakowało. "Like A Child", "If I Don't..." czy "Everybody" wybijają się ponad wiele piosenek ówczesnych i obecnych, ale także ponad te sygnowane nazwą Backstreet Boys.


Chciałabym polecić z całą świadomością swego czynu piosenkę, która podbiła moje serce (co zresztą było widać w mojej ocenie): "Like A Child".

http://peanut1428.wrzuta.pl/audio/89ohtGR7hC5/backstreet_boys_-_like_a_child

Ann i Karcia

1 komentarz:

  1. Ann ciagle chwalisz tego Aj'a. czy ja o czyms nie wiem ? moze zrezygnowalas juz ze swojego blondaska i przerzucilas sie na tatuaze co ? :):)
    Nie no zartuje oczywiscie ;) Pewnie dostane od Karci opieprz ,ale tam ;d
    P.S uwielbiam Aj'a w Everybody" !!

    OdpowiedzUsuń