Dziwne? Oksymoron? Rockowy Kopciuszek - też się z tego śmiałam swego czasu. Że co, że zamiast z miotłą w domu macochy lata z gitarą, a zamiast nosić zgrzebne szare sukienki i fartuszek - nosi skórzane spodnie, kowbojki i cekiny? O i znowu! Cekiny. Ale w rocku cekiny są dopuszczalne. Przecież to Rock N' Roll - tu człowiek się wyraża jak tylko chce. A właśnie jest taka nisza jak glam rock - i tam wszyscy androgyniczni tudzież zakręceni wykonawcy znajdują schronienie! I "glam" to jest prześwietne określenie. A trzeba być prawdziwym facetem, żeby mieć odwagę przebrać się za kobietę - jak to powiedział Michael Monroe z Hanoi Rocks. Tapir, różowa szminka i czarna kredka do oczu - taki niezbędnik glam rockowca swego czasu robił wrażenie na dziewczynach... Na mnie robi nadal! Bo widać, że taki facet nie boi się niczego, skoro walnie włosy na blond, a powieki obsypie brokatem.
Oto zdjęcie, (jak widać okładka zbioru teledysków, a chłopaki zatrzymani w tym kadrze wyglądają wspaniale) wyciągnięte z przepastnych stronic rodzinnego albumu (proszę werble... panie Zdzisiu werble! Znowu zasnął, no nic, trzeba sobie poradzić bez wielkiego wejścia):
źródło: http://www.miomusik.com/cinderella/rocked_wired_blused_the_greatest_video_hits_DVD_large.jpg
Pierwszy z naszej lewej: Eric Brittingham, basista; jak widać - świetne włosy, ogólnie prezentuje się fantastycznie. Podczas występu Cinderelli na festiwalu w Moskwie ze względu na złe samopoczucie, spowodowane 38-stopniową gorączką (co wyczytałam w komentarzu na YT), Pan Wokalista przyspieszał tempo piosenki (co również przeczytałam), a Pan Basista - świetnie pokiwał głową i westchnął, jakby miał powiedzieć: chłopie, mleko z czosnkiem pić pod pierzyną, a nie robić z kilkuminutowego utworu 30-sekundowy jingiel reklamowy. To było cudowne!
Kolejny osobnik: Pan Tom Kiefer:> Ekhm... czyli Pan Wokalista, Pan Gitarzysta i Pan Od Fortepianu - nie strojenia, lecz śmigania na klawiszach. Dobry Boże, co on miał za geny, że dały mu taką buziuchnę, w szczególności usta. Miał na co nakładać błyszczyk o smaku cytrynowym, nie powiem. O włosach nie wspomnę, bo zabijają z miejsca. Pewnie ręki w tych puklach nie mógł znaleźć tydzień. I jak widać na zdjęciu - mordercze kowbojki.
Dalej! Jeff LaBar, gitarzysta. On miał coś w sobie z Gene Simmons'a czy Paul'a Stanley'a z KISS, tylko bez makijażu. Podobnie jak koledzy - rewelacyjna fryzura i świetne całuski (rękawiczki), jakie zaaplikował na dłonie podczas cyknięcia tej fotki.
Ostatni z grupy: Fred Coury, perkusista. Jak się okazało - zastąpił swego czasu Steven'a Adler'a, kiedy ten miał kontuzjowaną rękę na stanowisku bębniarza Guns N' Roses, więc może do mnie mówić na "ty".
Kolejny osobnik: Pan Tom Kiefer:> Ekhm... czyli Pan Wokalista, Pan Gitarzysta i Pan Od Fortepianu - nie strojenia, lecz śmigania na klawiszach. Dobry Boże, co on miał za geny, że dały mu taką buziuchnę, w szczególności usta. Miał na co nakładać błyszczyk o smaku cytrynowym, nie powiem. O włosach nie wspomnę, bo zabijają z miejsca. Pewnie ręki w tych puklach nie mógł znaleźć tydzień. I jak widać na zdjęciu - mordercze kowbojki.
Dalej! Jeff LaBar, gitarzysta. On miał coś w sobie z Gene Simmons'a czy Paul'a Stanley'a z KISS, tylko bez makijażu. Podobnie jak koledzy - rewelacyjna fryzura i świetne całuski (rękawiczki), jakie zaaplikował na dłonie podczas cyknięcia tej fotki.
Ostatni z grupy: Fred Coury, perkusista. Jak się okazało - zastąpił swego czasu Steven'a Adler'a, kiedy ten miał kontuzjowaną rękę na stanowisku bębniarza Guns N' Roses, więc może do mnie mówić na "ty".
Teraz utwór, z którym po raz pierwszy zetknęłam się oglądając film "Zapaśnik". Wrestler Ram jechał samochodem, a z radia snuło się "Don't Know What You Got Till It's Gone", chyba największy przebój Kopciuszka. A o Cinderelli i tej piosence przypomniał mi Kev! Tak ten sam, Kev Richardson z BSB, kiedy oglądałam kulisy kręcenia klipu do piosenki "Just Want You To Know". "Don't Know..." powinnam chyba zafundować osobną notkę, ale spróbuję streścić wszystko, co chcę wyrazić tutaj.
źródło: http://www.youtube.com/
Na początek mamy fortepian, cudowna linia melodyczna wygrywana na tym instrumencie jest nie do opisania. Jakby ktoś wciskał mi do ucha marcepan i cukier waniliowy. I nagle od 0:15 mamy przygotowanie melodii do zwrotki. Właściwie... Tę piosenkę należałoby rozpatrywać jako całość, bo każdy jej fragment może być refrenem czy zwrotką, a nawet obiema tymi rzeczami jednocześnie. Ale niech będzie, że to zwrotka.
I can't tell you, baby what went wrong,
I can't make you feel what you felt so long ago,
I'll let it show.
Jakie to proste: nie potrafię ci powiedzieć, co poszło źle. Facet nie wie, no może taka już jego konstrukcja, że się nie domyśla, a może naprawdę się zagubił. Drugi wers rzuca o kostkę brukową. "Nie potrafię sprawić byś czuła to, co czułaś tak dawno" - coś wygasło, a on wiadomo - mimo, że pewnie by chciał, nie jest czarodziejem, który machnie peleryną i powie "Expecto patronum", a ona rzuci mu się na szyję.
I can't give you back what's been hurt.
Heartaches come and go and all that's left are the words,
I can't let go.
"Ból serca przychodzi i odchodzi, a to co zostaje to słowa, nie potrafię odpuścić" - i teraz można to rozumieć dwojako: albo, że zostają tylko słowa, które nie ukoją cierpienia, bo ono i tak będzie się pojawiało lub połączmy te wersy: bolało, boli, będzie boleć, ale ja nadal kocham i nie potrafię zrezygnować. Boże, jaka ta piosenka cudowna jest.
Wchodzi gitara i zaczyna się robić poważnie.
If we take some time to think it over, baby,
Take some time let me now
If you really want to go.
Czyli facet proponuje, żeby wszystko na spokojnie przemyśleć. I jeszcze używa wspaniałego słowa "baby", które by mnie skłoniło do zahaczenia w rozważaniach nawet o filozofię antycznej Grecji. "Daj sobie trochę czasu, powiedz, jeśli naprawdę będziesz chciała odejść" - przez słowo "naprawdę" ten fragment wbija w asfalt. Bo widzę gały Tom'a, który pyta: NAPRAWDĘ CHCESZ ODEJŚĆ? Otóż, Tom... NIE!
Wkroczyliśmy w strefę refrenu, a tu gitara pruje równo i świetnie dopełnia się z melodią fortepianu.
Don't know what you got till it's gone.
Don't know what it is I did so wrong.
Now I know what I got is just this song
And it ain't easy to get back,
It take so long.
"Nie wiesz, co posiadasz, dopóki tego nie stracisz" - ile razy pojawia się ten motyw w piosenkach, a tylko w Cinderelli mnie naprawdę porusza. "Teraz wiem, że to co posiadam to ta piosenka" - sprawia, że utwór jest jeszcze bardziej dobijający. "I nie jest łatwo się pozbierać, zajmuje to wiele czasu" - jak dobrze, że mamy tu oczywistą oczywistość, co powoduje, że tekst w "Don't know..." nie jest wydumany i grafomański.
Druga zwrotka - tu już równo rytm wybija perkusja, gitary zatrudnione na stały etat, a fortepian nigdzie nie pobiegł.
I can't feel the things that cause you pain.
I can't clear my heart from your love falls like rain,
Ain't the same.
"Nie umiem czuć tego, co przysporzyłoby ci ból" - zabiło. Tak kocha, że nie umie skrzywdzić jej nawet emocjami. A może... Skoro już się dowiedzieliśmy, że bohaterka nie chce być z podmiotem lirycznym - on spróbuje powstrzymać swoją miłość? "Nie umiem oczyścić mojego serca z twej miłości, która spada jak deszcz" - matko moja miła. No taki cholerny romantyzm...
I hear you calling far away,
Tearing through my soul I just can't take another day.
Who's to blame?
"Słyszę, że wołasz z oddali, przedzierasz się przez moją duszę, nie zniosę kolejnego dnia". Po 1: Ona już nie jest z nim, odwróciła się od jego uczuć, a teraz woła. Albo on ją słyszy cały czas, mimo, że jej już nie ma. Po 2: Słowo "tearing" śpiewane jest przez Tom'a tak, że czujemy jak cierpi, kiedy ona wierci w jego duszy dziurę wiertarką udarową Boscha. "Who's to blame" - widocznie nie można znaleźć winnych, chyba, że to pytanie retoryczne.
Kończy sie drugi refren i...
Do you wanna see me begging, baby?
Can't you give me just one more day?
Can't you see my heart's been dragging lately?
I've been looking for the words to say.
Się okazało, że chłop nie wytrzymał, wygadał się, poszedł pewnie z bukszpanem pod jej drzwi i zaczął: "Czy chcesz widzieć, jak błagam? Nie możesz dać mi jeszcze jednego dnia?" - On prosi o jeden dzień z nią... Jeden więcej... 24 godziny, za które pewnie dałby się pokroić. "Czy nie widzisz, że moje serce ostatnio się wałęsało, szukałem słów" - no i chyba wyraził to wszystko, co poszukał w słowniku w tym utworze.
I can't tell you, baby what went wrong,
I can't make you feel what you felt so long ago,
I'll let it show.
Jakie to proste: nie potrafię ci powiedzieć, co poszło źle. Facet nie wie, no może taka już jego konstrukcja, że się nie domyśla, a może naprawdę się zagubił. Drugi wers rzuca o kostkę brukową. "Nie potrafię sprawić byś czuła to, co czułaś tak dawno" - coś wygasło, a on wiadomo - mimo, że pewnie by chciał, nie jest czarodziejem, który machnie peleryną i powie "Expecto patronum", a ona rzuci mu się na szyję.
I can't give you back what's been hurt.
Heartaches come and go and all that's left are the words,
I can't let go.
"Ból serca przychodzi i odchodzi, a to co zostaje to słowa, nie potrafię odpuścić" - i teraz można to rozumieć dwojako: albo, że zostają tylko słowa, które nie ukoją cierpienia, bo ono i tak będzie się pojawiało lub połączmy te wersy: bolało, boli, będzie boleć, ale ja nadal kocham i nie potrafię zrezygnować. Boże, jaka ta piosenka cudowna jest.
Wchodzi gitara i zaczyna się robić poważnie.
If we take some time to think it over, baby,
Take some time let me now
If you really want to go.
Czyli facet proponuje, żeby wszystko na spokojnie przemyśleć. I jeszcze używa wspaniałego słowa "baby", które by mnie skłoniło do zahaczenia w rozważaniach nawet o filozofię antycznej Grecji. "Daj sobie trochę czasu, powiedz, jeśli naprawdę będziesz chciała odejść" - przez słowo "naprawdę" ten fragment wbija w asfalt. Bo widzę gały Tom'a, który pyta: NAPRAWDĘ CHCESZ ODEJŚĆ? Otóż, Tom... NIE!
Wkroczyliśmy w strefę refrenu, a tu gitara pruje równo i świetnie dopełnia się z melodią fortepianu.
Don't know what you got till it's gone.
Don't know what it is I did so wrong.
Now I know what I got is just this song
And it ain't easy to get back,
It take so long.
"Nie wiesz, co posiadasz, dopóki tego nie stracisz" - ile razy pojawia się ten motyw w piosenkach, a tylko w Cinderelli mnie naprawdę porusza. "Teraz wiem, że to co posiadam to ta piosenka" - sprawia, że utwór jest jeszcze bardziej dobijający. "I nie jest łatwo się pozbierać, zajmuje to wiele czasu" - jak dobrze, że mamy tu oczywistą oczywistość, co powoduje, że tekst w "Don't know..." nie jest wydumany i grafomański.
Druga zwrotka - tu już równo rytm wybija perkusja, gitary zatrudnione na stały etat, a fortepian nigdzie nie pobiegł.
I can't feel the things that cause you pain.
I can't clear my heart from your love falls like rain,
Ain't the same.
"Nie umiem czuć tego, co przysporzyłoby ci ból" - zabiło. Tak kocha, że nie umie skrzywdzić jej nawet emocjami. A może... Skoro już się dowiedzieliśmy, że bohaterka nie chce być z podmiotem lirycznym - on spróbuje powstrzymać swoją miłość? "Nie umiem oczyścić mojego serca z twej miłości, która spada jak deszcz" - matko moja miła. No taki cholerny romantyzm...
I hear you calling far away,
Tearing through my soul I just can't take another day.
Who's to blame?
"Słyszę, że wołasz z oddali, przedzierasz się przez moją duszę, nie zniosę kolejnego dnia". Po 1: Ona już nie jest z nim, odwróciła się od jego uczuć, a teraz woła. Albo on ją słyszy cały czas, mimo, że jej już nie ma. Po 2: Słowo "tearing" śpiewane jest przez Tom'a tak, że czujemy jak cierpi, kiedy ona wierci w jego duszy dziurę wiertarką udarową Boscha. "Who's to blame" - widocznie nie można znaleźć winnych, chyba, że to pytanie retoryczne.
Kończy sie drugi refren i...
Do you wanna see me begging, baby?
Can't you give me just one more day?
Can't you see my heart's been dragging lately?
I've been looking for the words to say.
Się okazało, że chłop nie wytrzymał, wygadał się, poszedł pewnie z bukszpanem pod jej drzwi i zaczął: "Czy chcesz widzieć, jak błagam? Nie możesz dać mi jeszcze jednego dnia?" - On prosi o jeden dzień z nią... Jeden więcej... 24 godziny, za które pewnie dałby się pokroić. "Czy nie widzisz, że moje serce ostatnio się wałęsało, szukałem słów" - no i chyba wyraził to wszystko, co poszukał w słowniku w tym utworze.
Jednym słowem: Cinderella to dobry zespół, na pewno jeszcze wspomnę o innych świetnych utworach tej kapeli, ale ten, który leżał i leży mi nadal na sercu już jest do waszej dyspozycji.
Karcia
A mnie się najbardziej podobają włosy blondyna. Ja ogólnie zaczynam mieć syndrom blondyna, tak jak ty Costnera. Bo jak wytłumaczysz to, że na ulicy obejrzałabym się za brunetem, a tu teraz ten basista, jeszcze Carter, John Bongiovi (przypomniały mi sie jego usmiechy) no i Axl, chociaż on to bardziej rudy, ale to bardziej pod blond niż czarny. Piosenka dość przyjemna.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis nigdy czegoś takiego nie czytałam , piękna songie i ładna interpretacja !
OdpowiedzUsuńPiękne Dzięki. Jak materiał dobry to i napisać się da coś porządnego, w końcu sama przyznałaś, że "Don't Know..." to dobry kawałek;d. Pozdrawiam! \m/
OdpowiedzUsuńKarcia