niedziela, 25 września 2011

Sebastian Bach, czyli "Piękna gęba" wydanie trzecie, niezmienione.

Piękna gęba - termin używany wobec mężczyzn o nienaturalnie idealnych rysach twarzy, które w połączeniu ze świetnymi ustami, świetnymi oczami i świetnymi włosami  gwałtownie działają na nasze ciało, powodując efekt cieplarniany na całej jego powierzchni. Jednak nie musicie zażywać Apap'u, Rutinoscorbin'u ani nawet Gripex'u by się tego dziadostwa z siebie pozbyć, bo nie pomoże. Z resztą... w czasie choroby (wg znanej i poważanej ekspertki w dziedzinie chorób -mojej mamy) wysoka temperatura ciała, która pozwala nam się wypocić jest jak najbardziej na miejscu, więc w tej sytuacji PIĘKNYM GĘBOM mówimy stanowcze TAK! I muszę się wam pochwalić, że do mojej kolekcji dołączył nowy okaz, dosłowny unikat. Proszę państwa, obok Nick'a Carter'a i John'a Bongjovi na półeczce w moim serduszku grzeje miejsce wokalista zespołu Skid Row - Sebastian Bach. [fanfary, brawa, piski] Gdyby ktoś faceta nie znał, nie był obeznany w jego cudowności i był nieświadomy jego istnienia.... OTO ON:

 źródło: http://c33.grono.net/159/108/gallery-67385973-500x500.jpg
Matko Boska, Panie Boże, Jezu Chryste, Najświętsza Panienko z Guadelupe - dzięki wam za to, że obdarowaliście go tymi cudownymi włosami. Dajcie mi grzebienia bym mogła je czesać i siłę w ręcach bym mogła miętolić je przez tydzień non stop. No i oczywiście tak przy okazji 2500 zł na bilet lotniczy do Stanów! O powrotny na razie się nie martwcie, bo nie wiem czy wrócę...
Ale do czego ja zmierzam? Otóż dzisiaj zrobiłam sobie maraton muzyczny (nie panie Rudi Schubert, to nie jest program "Śpiewające fortepiany", proszę wynosić to pianino ze studia!) ze Skid Row i romans z Bach'em, który zaowocował tym, że nie moge pozbyć się z głowy piosenki "In a darkened room", której jest ta notka poświęcona. Także drodzy widzowie, z czystym sumieniem i pełną gotowością na szok jaki może przynieść wzrokowy kontakt przez 4i pół minuty z Sebkiem, odpalamy wideo, napawamy się piosenką i widokiem tego blondyna.

źródło: youtube.com
Widząc niebieski obraz proszę nie mylić tego klipu z teledyskiem "Shape of my heart" zespołu Backstreet Boys! Chociaż pewnie Karcia powie, że to nie jest niebieskie obraz, tylko fioletowy, bo jak ostatnio byłyśmy na zakupach trzymając w ręku granatowe spodnie twierdziła, że to jest fiolet.... Co ja z nią mam.
Ale wracając do Bachątka, bo już mi tu zaczął dotykać efetownie ustami mikrofonu, już zaczął się przy nim lekko wyginać, już widać artystyczne ułożenie włosów... w skrócie: już zaczął śpiewać <lol>.

"Forgive me please for I know not
What I do
How can I keep inside the hurt
I know is true"
Wybacz mi proszę, bo nie wiem co czynię - zabił. Chociaż nie sądzę, żeby miał świadomość tego, że jest winny śmierci zwykłej śmiertelniczki, która gdzieś tam sobie żyje w Polsce w domku typu Delux bez ekspresu do kawy i opiekacza...
1:10 - widziecie jak eksponuje swoją dłoń śpiewając TRUE?! Przecież on śmiało mógłby być twarzą firmy Apart, a nawet dłonią reklamując jakieś sygnety, albo bransolety...

I zaczyna się refren, który jest wspaniały.
"Tell me when the kiss of love
Becomes a lie"
Czyli: powiedz mi kiedy pocałunek miłości stanie się kłamstwem. Widzicie jak ściska mikrofon obiema rękoma śpiewając go? Teraz wyobraźcie sobie... jak potrafi ścisnąć kobiete. MATKO, MOJA DROGA WYOBRAŹNIO, BŁAGAM CIĘ NIE PRZEGINAJ! Ale swoją drogą jak tu nie przeginać, gdy: na pierwszym planie niebieska piękna gęba, boskie włosy, świetnie ściśnięty mikrofon i do tego taka piosenka. Już nie wspomne o tym, że w pokoju mam tak gorąco, że płone, płone, płone... Wersja oficjalna jest taka, ze to wina grzejnika... Tego się trzymajmy! <lol>

1:59 - "Can I face the day when im tortured in my trust" - Zabił poraz drugi. "I ten pazur", jakby powiedziała pani Elżbieta Zapendowska. Tego, co dalej dzieje się z jego głosem nie jestem w stanie opisać: śpiewa całym sobą, całą swą chrypą, całym swym gardłem, całym swym ciałem.

2:31 "Tell me when the kiss [pieprznięcie pana perkusisty, któremu jestem za to wdzięczna tak bardzo, że chyba wyślę mu sowę prosto z Hogwartu z tą wiadomością!] of love becomes a lie..." i tak dalej... Zabijaj, zabijaj, nie przeszkadzaj sobie i swoim włosom, które powiewają przy każdym twoim ruchu. Ale proszę państwa, proszę przygotować się na szok, którego doznaaaacieeee...doznaaaaacieeeeeeeeee...właśnie teraz,na 2:44. Mam jedno zasadnicze pytanie, czemu nie pokazano jak ściągnął koszulkę? :D Eh, w dalszej części klipu oczywiście daje popis swoimi możliwościami wokalnymi, które są niezaprzeczalne, jak z resztą słychać. Uczcilibyśmy to zjawisko minutą ciszy, a nawet dwiema, jednak Sebastian nam nie pozwolił, ponieważ... emmmm... jakby to powiedzieć... może po prostu sami zobaczcie co robi ze swoimi włosami na 3:31 i 3:33, co jest zwieńczeniem cudowności jego włosów od cebulek aż po same końce. Czy już wiecie dlaczego na gwałt potrzebuję grzebienia? I Bacha rocznik '89-'91!!!!

Wiecie co wam powiem? Dzisiaj stwierdziłam, że mam syndrom blondyna. A najciekawsze jest to, że nigdy w blondynach nie gustowałam. A tutaj proszę: Carterasek, Jachu, teraz Sebol. Za to z Karcią jest zupełnie inaczej, bo ona sobie jakimś dziwnym trafem na "miłość do końca życia" wybiera brunetów: Kev, słynny "lopez", którego imienia nie znam, Ian Astbury (aka Czarny) i Richie Sambora, do którego miłość od wczoraj kwitnie na tyle, że już nawet ja pączki zapuszczam...
Ale tak: Bach to kawał dobrego chłopa. No i świetnie wycieka mu jogurt z gęby :D (jako dowód proszę sobie włączyć filmik pt: "Metallica and Guns N' Roses in the same backstage!!!"). A ja opuszczam już studio, zgaszam światło, zamykam drzwi na kłódkę i zostawiam was sam na sam z teledyskiem, który mam nadzieję jeszcze nie raz ujrzy światło dzienne waszego monitora.

Ann

3 komentarze:

  1. To może ja wypunktuję:
    1. Chciałabym ci oficjalnie podziękować, jak już zresztą obiecałam, za to, że wyszukałaś mi cudowne spodnie, a już był dramat, że będą musieli ściągać z Azjatyckiego zoo dżinsy dla słonia.
    2. Chciałabym cię bardzo przeprosić, że dziś przegięłam i o mały włos ta notka by nie powstała, jednakże mój stan irytacji był dość spory, gdyż napisałaś "nie" na moje pytanie: "czy nie możesz napisać notki teraz"? Ale spoko, na siebie byłam jeszcze bardziej wściekła, więc najpierw zabiję siebie potem ciebie - logika!
    3. I ostatnie: epickie encyklopedyczne rozwinięcie zagdnienia "piękna gęba", piosenka jest świetna - i to twoja zasługa, że ja zwykły śmiertelnik się z nią zetknęłam, 1:10 padłam, 2:31 - rewelacja, a zarzut włosami to zawsze zarzut moim sercem, więc...
    Aha i jeszcze jedno: Panie Rysiu! Kocham Pana!

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Dobrze napisane,od lat 90 ciężko oderwać od niego wzrok.Idealne rysy twarzy piękne włosy, głos mega cudowny,na koncertach kobiety same się rozbierały ,krzyczały ech...za młoda byłam żeby go zobaczyć w latach świetności na żywo,jaka szkoda;(teraz czasami wracam do teledysków jeszcze jak grał w SKID ROW . Teraz, a mianowicie po 20 minionych latach po intensywnym życiu stracił Swój młodzieńczy urok no cóż czas biegnie,obecnie wydał Swoja nowa płytę polecam.
    Ech....te lata 90-te pozdrawiam serdecznie.Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. Całe tłumaczenie-Mega słowa!!!

    W ciemnym pokoju.

    W zaciemnionym pokoju
    Poza zasięgiem boskiej wiary
    Leży ranny, zniszczone pozostałości zdradzonej miłości
    A jego dziecięca niewinność, kupiona, sprzedana
    w imię potępionych
    A gniew aniołów przebrzmiały i ostygły

    Wybacz mi proszę, bo nie wiem, co czynię
    Jak mogę utrzymać ból w środku, skoro wiem, że to prawda

    Powiedz mi, kiedy pocałunek miłości
    Stanie się kłamstwem
    Owe blizny grzechu są zbyt głęboko
    Ukryję się za tym strachem przed uciekaniem
    Do Ciebie
    Proszę, niech nastanie jasność
    W ciemnym pokoju

    Wszystkie cenne chwile
    odeszły znów na spoczynek
    i uśmiech świtu
    przynosi skażoną żądzę, wyśpiewując mi requiem
    Czy mogę zmierzyć się z tym dniem,
    gdy moje zaufanie poddaje się torturom
    i ogląda, jak się krystalizuje
    Podczas gdy moje zbawienie obraca się w proch

    Dlaczego nie mogę kierować statkiem
    Zanim uderzy on w burzę
    Spadłem do morza
    Ale nadal płynę do brzegu

    Powiedz mi, kiedy pocałunek miłości
    Stanie się kłamstwem
    Owe blizny grzechu są zbyt głęboko
    Ukryję się za tym strachem przed uciekaniem
    Do Ciebie
    Proszę, niech nastanie jasność
    W ciemnym pokoju

    OdpowiedzUsuń